Przejście na biznes online: 7 błędów, których należy unikać od samego początku

Ten artykuł został przetłumaczony maszynowo.

Marcowe zamknięcie firm i kolejne ograniczenia spowodowane pandemią wirusa Covid-19 mogły skłonić Cię do rozpoczęcia sprzedaży swoich towarów lub usług w Internecie. Założyłeś e‑sklep, usługę dostawy lub sprawiłeś, że Twoja siedziba jest bardziej znana niż kiedykolwiek – ponieważ chciałeś pozostać w kontakcie ze swoimi klientami i zachęcić ich do przyjścia do Ciebie, kiedy tylko będą mogli. Często widzimy kilka błędów przy przechodzeniu z biznesu stacjonarnego na internetowy. Przejrzyj je i postaraj się ich uniknąć – będziesz miał większe szanse na zbudowanie społeczności ludzi, którzy cię nie zawiodą.

1. Nie jesteś wystarczająco osobisty

Dobra rada, przyjemne wnętrze, ciepły uśmiech. To wszystko są rzeczy, które sprawiają, że ludzie uwielbiają odwiedzać Twój lokal. A może by tak w podobny sposób podejść do fanów, którzy śledzą Cię na mediach społecznościowych? Podziel się z nimi nowinkami, przekaż wskazówki lub nakręć telefonem komórkowym filmik prezentujący produkt, który właśnie do Ciebie dotarł i który właśnie zamierzasz sprzedać. Na przykład, jeśli prowadzisz salon kosmetyczny, możesz pokazać ludziom nowe kolory lakierów do paznokci i opowiedzieć im, dlaczego sama się w nich zakochałaś i dlaczego uważasz, że są świetne na nadchodzący sezon. Im bardziej jesteś szczery i osobisty, tym większe prawdopodobieństwo, że dotrzesz do klientów w taki sam sposób, jak gdybyś wchodził z nimi w interakcję osobiście.

Wskazówka: Jeśli zdecydujesz się na stworzenie filmu wideo i umieszczenie go na swojej stronie na Facebooku, nagrywaj go w trybie portretowym. Ludzie używają urządzeń mobilnych do przeglądania mediów społecznościowych, więc ten format daje większe szanse na zaangażowanie się w post.

2. Postrzegasz sklep stacjonarny i internetowy jako dwa odrębne światy.

Niezależnie od tego, czy prowadzisz sklep stacjonarny z witryną e‑commerce, czy salon fryzjerski ze stroną internetową i mediami społecznościowymi, staraj się myśleć o swojej obecności jako o całości, w której poszczególne elementy wzajemnie się uzupełniają. Nie jest nowością, że wiele osób wchodzi do Internetu, aby znaleźć informacje, które doprowadzą ich do zakupu w sklepie lub wybrać odbiór osobisty – chcą zaoszczędzić na wysyłce i ewentualnie zobaczyć produkt osobiście. Upewnij się więc, że mówisz potencjalnym klientom jak najwięcej o Tobie – gdzie mogą Cię znaleźć, jakie są godziny otwarcia i czy sklep ma na stanie produkt, którego szukają.

3. Starasz się załatwić wszystko sam

Nawet Superman nie jest w stanie zająć się klientami, księgowością, zarządzaniem mediami społecznościowymi i konfiguracją kanałów performance – a jeśli to zrobi, jakość każdego z tych zadań nie będzie w 100%. Skup się na byciu najlepszym w swojej dziedzinie, a resztę zostaw profesjonalistom – grafikom, copywriterom i specjalistom od mediów społecznościowych. A jeśli Twój biznes nie jest na etapie, na którym możesz sobie pozwolić na taką inwestycję, poszukaj sprawdzonych osób, które dopiero zaczynają i są w stanie zaoferować niższą cenę. Możesz na przykład przeszukać grupy na Facebooku Copywriterzy i inni pisarze, Praca dla grafików, Praca w marketingu, Marketing girls czy Praca w filmie, telewizji i postprodukcji.

4. Prezentowanie się za pomocą zdjęć niskiej jakości lub wizualizacji z biblioteki zdjęć

Zdjęcia są dla internetu tym, czym wystawa sklepowa dla sklepu. A może w przestrzeni online znaczą nawet więcej – ludzie mają kilka sklepów z kuszącymi witrynami tuż obok siebie i mogą wybrać, gdzie im pasuje. Słabej jakości (nieostre lub wręcz niewymiarowe) zdjęcia to jeden z najczęstszych problemów, z jakimi mamy do czynienia przy tworzeniu prezentacji naszych partnerów biznesowych. Inwestycja w fotografa nie musi być duża, a zarówno profesjonalistę, jak i początkującego można znaleźć na grupach na Facebooku – jedną z nich jest grupa Fotografowie i Fotografia – Oferty/Zapytania.

5. Nie dbasz o swoje profile w mediach społecznościowych

O ile założenie strony na Facebooku czy Instagramie zajmie Ci 2 minuty, o tyle tworzenie przydatnych treści jest już trudniejsze. Wiele profili, które widzimy na mediach społecznościowych mniejszych firm, zmaga się z nieregularnością – po trzech postach w tygodniu często następują dwa miesiące ciszy. Czy ty w ogóle jeszcze funkcjonujesz? To pytanie zadają również klienci.

6. Nie wykorzystujesz potencjału systemów rezerwacyjnych

Pozwól klientom zarezerwować wizytę w Twoim salonie lub stolik w Twojej restauracji online, a na pewno zyskasz w ich oczach. Wzajemnie zaoszczędzisz sobie czasu spędzonego na wykonywaniu telefonów czy pisaniu maili. Na rynku istnieje kilka gotowych rozwiązań, które można wdrożyć na Państwa stronie internetowej. W Slevomat udostępniamy naszym partnerom nasz własny system rezerwacji Termino bezpłatnie, za pomocą którego odbywa się nie tylko rezerwacja na konkretną datę i godzinę, ale również realizacja vouchera. Opcja rezerwacji online jest najbardziej popularna w kategoriach Podróże oraz Uroda i Zdrowie (fryzjerstwo, zabiegi kosmetyczne, higiena dentystyczna i inne).

7. Zapominanie o edukacji

Ludzie zachowują się inaczej w sieci, niż kiedy fizycznie przychodzą do Twojego sklepu. Trudniej jest ich zaangażować i mogą ocenić jakość Twoich usług na podstawie Twojej prezentacji i stylu komunikacji. Staraj się być na bieżąco i wiedzieć jak najwięcej o swoich klientach. Nawet jeśli planujesz samodzielnie tworzyć treści w mediach społecznościowych, na początek zatrudnij przynajmniej konsultanta. Śledźcie działania waszych czeskich i zagranicznych konkurentów i starajcie się zrozumieć, dlaczego robią pewne rzeczy i co im to daje. Jeśli chodzi o lektury, nasi specjaliści od marketingu polecają na początek takie tytuły jak How to Network czy Freelancing. Możesz również kształcić się online. Zapoznaj się z platformą Seduo.cz, sprawdź kursy Facebooka lub weź udział w Digital Garage Google

Powrót do listy artykułów

Súvisiace články


Nahoru